lut 23 2005

..::Miłość <- próba określenia::..


Komentarze: 9

Tak siedzę i myślę... Myślę o miłości. Czy da się określić miłość? Czy da się ją zcharakteryzować? Chyba nie bardzo, bo nie wiedomo jak ona wygląda. Można najwyżej opisać objawy miłości. Np. siedzisz i cały czas myslisz o tej osobie. Gdziekolwiek nie spojrzysz to ją widzisz, bo jej koło Ciebie nie ma.
Np. w filmie SARA. Linda tak jakby stara się określić co to jest miłość i mówi następujące słowa: "Miłość to, takie coś , czego niema; To takie coś co sprawia, że nie ma litości; To tak jak by budować dom i palić wszystko wokół; Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypia, po schodach; Miłość jest wtedy kiedy do 40-sto letniej kobiety wciąż mówisz: moja maleńka i... patrzysz jak ona je a sam nie możesz nic przełknąć i wtedy kiedy nie zaśniesz dopuki nie dotkniesz jej brzucha; Miłośc jest wtedy kiedy stoicie pod drzewem a Ty marzysz o tym, żeby się przewróciło bo będziesz mógł ją osłonić."
Mozliwe, że to może być określenie tego jak człowiek zachowuje się w stosunku do osoby którą kocha.
W kazdym badz razie miłość to coś niesamowitego. Ile szczęści daje wtedy widok jednej osoby. Wtedy tak niewiele potrzeba do szczęścia... NIESTETY jest jeden warunek... ta druga połówka też musie darzyć Ciebie uczuciem... a to z koleji jest największy ból...

albercik_777 : :
08 marca 2005, 20:35
Kamil odezwij sie do mnie jak mozesz bo musze z toba pogadac!!
.......................
08 marca 2005, 13:03
pierdolnij sie w łeb
......................
08 marca 2005, 13:02
Napisz kurwa cos nowego zjebie pierdolony
!!!!!!!!!!!

Olcia
02 marca 2005, 16:24
Fajna notka!!!!!!!!!!! Buziaki :*:*:*:*:*:*
Olcia
02 marca 2005, 16:24
Fajna notka!!!!!!!!!!! Buziaki :*:*:*:*:*:*
25 lutego 2005, 19:27
milosc? hmmm....ja wiem jedno:na milosc potrzeba czasu, milosc powstaje tak jakby... z przyzwyczajenia. P.S dzieki ze o nas wspomniales w tamtej notce ze poznales pewne dziewczyny.... ;/
madelle
24 lutego 2005, 17:28
Miłość... Wszyscy o niej marzymy, śnimy, a ona co? nic, nie ma jej, a gdy już się pojawia jest taka... nijaka i najczęściej bez wzajemności. Może problem nie tkwi, w samej miłości tylko we mnie? W każdym razie ja w taką piękną miłość nie wierzę.
pufka
24 lutego 2005, 17:08
miłość dla każdego jest czymś innym
24 lutego 2005, 16:54
ehh... każdy ma swoją ,, definicję \" miłości, ale raczej nie ma takiej jednej, ogólnej :] < chybaa >

Dodaj komentarz