..::Mocne postanowienie::..
Komentarze: 0
Kolejny dzien, dzien pracy... od 7 do 15 in da work. Po pracy spotkalem sie z Kamila. Poszlismy na pola mokotowskie, gadalismy, smialismy sie... ogolnie bylo milo. Poczekalismy jeszcze na moja siostre i poszlismy na piwko do knajpy. Oczywiscie staralem sie zainicjowac pewne sytuacje, nie koniecznie prowadzace do jakis konkretnych zachowan miedzy mna a nia. Ale dzis juz zrozmialem... zrozumialem ze nie zostalo mi nic innego tylko postapic tak jak ona mi mowila. Musze dac sobie spokoj, dzis wypije ostatnie piwo z mysla o niej... OSTATNIE! Potem kazdego nastepnego dnia, bede musial postepowac sprzecznie z wlasnymi uczuciami, tak jak ona to robila dotychczas. W innym przypadku bede dalej cierpial, dalej bede stal na lodzie, na niestabilnym gruncie. Dluzej tego nie zniose, dluzej juz nie dam rady walczyc. Ona caly czas trzyma mnie na dystans, chcialaby zrobic jedno a robi zupelnie cos przeciwnego? DLACZEGO? DLACZEGO nie potrafi zrozumiec ze jest dla mnie wszystkim. Ja bylbym w stanie zrobic dla niej wszystko. Postawilbym swiat do gory nogami po to zeby bylo nam dobrze, zebysmy mogli byc razem, cieszyc sie soba. A ona...?? Ona nie wie czego chce... to mnie juz przerasta.
Jesli nie spasuje na maxa to padne na zawal, takze slowo sie rzeklo. Trzeba spasowac!! Najbardziej boje sie tego ze jej jeden ruch zniszczy wszystkie moje postanowienia.
Jutro sie z nia zobacze w pracy, tam jest spokojnie, bez wiekszych emocji pracujemy i gadamy. To samo bedzie jutro
Dodaj komentarz