lip 24 2004

..::Obóz::..


Komentarze: 2

Poczatek obozu zaczynal sie fantastycznie. ok 8 godzin jechania autokarem jak w jakiejs konserwie zostawionej na pustyni. Skrwar, zero klimy. Tylko jakies nawiewy co chooj dawaly. Na terenie osrodka byly 3 boiska do nogi. Na głównej morawie bylo rowno... że HEJ. Dwa pozostale byly sredniej klasy. Budynek w ktorym mieszkalismy dzielil sie na trzy czesci. 1. to lewe skrzydlo. 3 pietra ok. 80 osob i dziewczyny 15-18 lat. 2. sala gimnastyczna. 3. prawe skrzydlo. 15 osob 15-18 lat w tym ja. W pokoju mialem nawet spoko. Jeden z lepszych pokoi. Nowe meble, nowe lozka wiec gicior. W pokoju mialem 3 wspollokatorow. 13.15.16 lat. ten pierwszy zostal ochszczony mianem "mlodego" ktory nie chcial sie myc, ale nie mial wyjscia, zmienial codziennie skarpetki, czym mi sie chwalil i przez 3 dni chodzil w jednych majtkach, bo nie mogl znalesc na zmiane. Poza tym chwalil sie tez tym, ze w domu siedzi do godziny 4 przed TV i..... nie bede tego dalej pisal. Mial ok 170 cm. wzrostu i nr buta.... 49!!! Dlatego jak go potem od nas przeniesli, bo sie zle czul w naszym towarzystwie to dostal ksywke "płetwal". Bartek 15 latek. Wygladal na 17 lat. Ale jego zachowanie prawie jak tego 13 latka. Non-stop szpanowal. Pierwszego dnia juz bylo wiadomo co to za debil. Stalismy sobie na szlugu... ja, on i 4 dziewczyny. Jedna marta (182 cm. wzrostu) mowi, ze kupila sobie meskie sandalki, bo nie bylo juz takich damskich rozmiarow.
bartek: ja mam lepsze od twoich
marta: no ja swoje kupila w super markiecie.... za 20 zl. :P
bartek: widzisz.... moje kosztowaly 75 zl.
Wszyscy sie na niego spojrzeli jak na jakiegos debila. Ja przemilczalem sprawe, bo kupilem sobie sandalki skorzane, najtansze jakie byly w tym sklepie 89 zl..... no ale niech sobie on ma, ze jest taki super. Chwalil sie tez swoim extra SUB buferkiem. Glosnikiem do bass'ów. Wygladal ten sub bufer jak glosnik do komputera, wart max. 20 zl. jakis kicz.
3 osoba z mojego pokoju to Ligenza, w skrocie Liga. Spoko koles, przypominal mi Roja. Caly czas stal przed lustrem i sie czesal. Malo z nim gadalem, bo zadko przebywal w naszym pokoj, raczej tylko nocowal. Po 4 dniach nastapila roszada. Mlodego zabrali od nas i dali nam jacka. Tez mial 16 lat jak Liga. Typowy sk8 tak jak Rafal(ligenza). Ale spoko ziomus. Chyba najlepiej mi sie z nim gadalo. Pod koniec obozu podtarl sobie dupcie czepkiem Bartka. =]
W drugim skrzydle mieszkaly dziewczyny. pokoje 23, 24. W tym pierszym pokoju mieszkaly same 15. W pokoju obok dwie 16, 17(marta- ta taka "niska") i ... 18(magda)... jedyna osoba w moim wieku. Marta i magda przyszly do naszego pokoju 2 czy 3 nocy. Wypilismy sobie wodeczke(absolwenta) no... malo tego bylo. 1 litr na 4 osoby. Ale dziewczyny chcialy mniej, polewalismy do plastkikowych kubkow. Zostaly u nas do godziny 6. Troche sie przekimaly. potem wrocily do swojego pokoju. Nastepnym razem, jak juz cala 4 przyszla do nas, to opiekun przyszedl do naszego pokoju i je wyrzucil. Potem juz zamykali drzwi na sale od strony naszego skrzydla. o tym tez przekonaly sie wpierw dziewczyny. Siedzialy w innym pokoju i o 3 chcialy wrocic, ale.... nie dalo rady. Wiec kimaly do 6-7 na sofie i 2 fotelach, ktore staly na klatce schodowej. Obudzila ich sprzataczka i otworzyla im drzwi :)
Potem to juz y chodzilismy do dziewczyn. Ja to juz do pokoju goracych 15 :] Wychodzilismy przez okno i wchodzilismy przez okno , ktore prowadzilo na sale. Okno od zewnatrz znajdowalo sie na wyciagniecie w gore moich dlon. Ale obok okna byla porecz, po ktorej wchodzilismy. :D troche smiechowo bylo. Kolesie zawsze robili taki chalas, a jak jeszcze najebani wchodzili to juz wogole.... szkoda gadac. Ja pod koniec to juz opanowalem ta sztuke :D
Przez caly ten oboz bylo pochmorno, na 3 ostatnie dni sie rozpogodzilo, to sie troche opalalem. Teraz mi schodzi skora z ramion. Powrot do warszawy trwal ok. 7 godzin i tez w skwarze, ale jakoz przezylem.
Podsumowywujac......... oboz katolicko-sportowy. Trening: miesnie piwne :D

albercik_777 : :
25 lipca 2004, 14:56
nie ma to jak specyficzni sąsiedzi! to podstawa udanej zabawy. Kamilek zarywa 16...ehhh chyba wszytscy sie istatnio na nie rzucili (moi kumple też) buziaczki!
24 lipca 2004, 13:49
Albercik!!!Gdzie sie podzial motor??!!!! Roj ten od karate? Trenowalam kiedys u niego. Co do obozu to calkiem fajno musialo byc:)pzdr

Dodaj komentarz