Komentarze: 0
Wlasnie wrocilem do domu, troche delikatnie mocno zmarzlem! ALe coz, nie o tym chce pisac. Wczoraj spotkala mnie przykra sytuacja ale szczerze mowiac czekalem na nia, wiedzialem ze sie wydarzy, tylko nie wiedzialem kiedy. Wqrwilem sie na maxa, podjalem juz decyzje co z tym zrobie...
Dzis mialem dosc dluga rozmowe z Kamila pierwsza i za pewne ostatnia taka rozmowe, na ktora czekalem bardzo dlugo, czekalem na slowa ktore zostana wypowiedziane bez wielkich emocji, przemyslane... Jak sobie o wszystkim pomysle to oczy mam pelne lez... Tak sie chujowo czuje tak beznadzienie, dlaczego jestem taki bezsilny! KURWA DLACZEGO?? Wszystko juz zostalo zatracone wszystko, noje najwieksze uczucie... Moje pierwsze takie uczucie w zyciu zostalo pograzone, zostalo pogrzebane zywcem i dalej sie wyrywa! Policzki mam juz cale zalzawione... Nie wiem co mam zrobic. Tak bardzo sie staralem i wszystko stracilem, po czesci ze wzgledu na wlasne postanowienia, przez swoja dume, jakis kurwa honor... ale juz mialem dosc, mialem dosc proszenia... postawilem ja ponad siebie robilem wszystko dla niej a teraz? Zostaly mi tylko wspomnienia lizaczek i zdjecia... Ją oczywiscie nie raz jeszcze zobacze i nie raz bede z nia rozmawial. Ale to juz nie bedzie to samo... juz nie ;( Jest we mnie jeszcze mala iskierka nadzieji, jest jeszcze ta mala iskierka uczuc... Zostalem zmuszony do podjecia takiej decyzji. Musze przyznac ze jest osoba bardziej wytrwala ode mnie, ale coz chyba nie potrafi zrozumiec ze juz wiekszej "odrazy" nie moze u niej wywolac. Musze mu pogratulowac wytrwalosci. Jednej osobie udalo sie spierdolic zycie dwojga innym ludziom, darzacym sie uczuciem, namietnoscia.
Mimo iz pozornie wszystko jest dobrze, to tak naprawde jest bardzo chujowo... nigdy nie sadzilem ze jestem w stanie przejsc kolo jakiejs laski -z zajebistymi nogami, okraglosciami tam gdzie trzeba itd.- obojetnie, bez zainteresowania, zachwytu jak by jej nie bylo... Wszystkie moje mysli lacza sie w jednym punkcie...
Ide sobie bo juz nie mam sily, padam na pysk, nie mam najmniejszej ochoty na zycie... stracilem wiare, wiare w szczescie, ludzi, milosc... we wszystko:
"Stoisz obok, ale jakby Cię nie było,
zapomniałem o tobie, nawet jeśli byłaś słodką chwilą
Stoję sam, tak bez uczuć, wiesz...
Które zgasiłem właśnie, ugasiłem wszystkie je "