Komentarze: 5
No ten tydzien jest calkiem...delikatnie bardzo ciezki. No ale jakos chyba sobie poradze :) Dzis miałem 5 lekcji... i dobrze. babka na Angielskim zrobila nam drugi raz ta sama lekcje i nikt jej o tym nie powiedzial, bo po co? hehe wiec looz. W drodze ze szkoly spotkalem kanara, ale koles taki byl upierdliwy ze to poezja. Loodziom kazal wyjmowac jakies legitymacje, czy tam zaswiadczenia, ze sa emerytami.... jakas babka do niego, ze nie ma biletu i czy ja zamknie w wiezieniu, on jej, ze tylko policja ma taka mozliwosc i zostawil ja w spokoju :) Mi kazal wyjac jeszcze legitymacje szkolna, debil no normalnie debil :D a jutro mi sie konczy waznosc karty :) Teraz siedze w domku i chyba sobie poczytam opowiadanka Żeromskiego, nie sa chyba dlugie =] a koles na polski nam kazal to przeczytac.
Z życia prywatnego tio.... nie jest juz tak zle, ale jeszcze jedna osoba mnie wkurza, nie bede pisal kto bo szkoda mi na nia liter(nie, to nie o Ciebie chodzi R.A)- Wiecie, ja mam wykupiony abonament na ilosc literek i nie moge go przekroczyc, bo potem bede musial za wszystko placic ;p- co do dziewczyn(-y) to hmm... nie jest zle, mimo ze jeszcze jakosiki takie problemiki sa. Mam nadzieje, ze uda mi sie ich pozbyc. Jest coraz lepiej, teraz trzeba tylko przystapic do dzialania... a to cos czego nie loobie ;) ale czego się nie robi dla.... dziewczyn... meska część wie o co mi chodzi :P