Archiwum marzec 2004


mar 17 2004 ..::PASJA::..
Komentarze: 20
Każdy zna ten film. Musze przyznać, ze jest to jeden z najbrutalniejszych filmów, jakie widziałem. Nie mogę też zaprzeczyć, że mi się nie podobał, pokazuje on realia tamtych czasów. Zapewne nikt nie zdaje sobie sprawy, z tego jaki wysiłek, ile bólu, upokorzenia musiał znieść Jezus. Jest to naprawde straszne. To całe jego cierpienie za nas... ludzi. A świat prawie wogóle sie nie zmienił. Są prawa człowieka, które nas chronią, ale czy terrorystów to obchodzi? World Trade Center, Hiszpańskie metro... ile Ci ludzie teraz mają cierpienia. Czy poświęcenie Syna Bożego miało sens, skoro i tak KAŻDY z nas cierpi z jakiegoś powodu? Rozwinęla się tylko technologia, jakość życia, ale my jesteśmy ciągle prostakami. Tyle zła jest wokół nas. "Pasja" zmusza do refleksji... płytszych, lub głębszych. Ja sam dużo na ten temat myślałem w drodze powrotnej z kina. Czy ktoś z nas zniósłby choc połowe tego cierpienia? Biczowanie... według mnie jest to jedna z brutalniejszych kar, a jeśli się jeszcze kogoś biczuje do tego stopnia.... nikt, ale to nikt by tego nie przeżył, nawet sobie nie wyobrażamy tego bólu. Już nie wspomne o wbijaniu gwoździ...
Zastanawiałem sie nad tym, czy gdybyśmy żyli w tamtych czasach, to czy postąpili byśmy tak jak tamci ludzie? Czy raczej tak jak nieliczni, matka Jezusa, uczniowie Chrystusa? Maryji też nie ominął ból, a czym ona zawiniła? Czym Jezus zawinił? Prawi ludzie, zawsze zachowywali się zgodnie z prawem Boskim. Nie sprzeciwili się ani razu swojemu stwórcy. Wiedzieli od poczatku co ich czeka, nie przeciwstawili się temu.
Film pokazuje to wszystko. Oczywiście skupia się na bólu, męce, chamstwu, bezlitości. Gdy patrzyłem na tych żałnierzy to utorzsamiałem ich z dzisiejszymi ludźmi. Są tacy ludzie, którzy zrobia wszystko, aby osiągnąć satyfakcje. Nie znają umiaru... tak jak ci żołnierze. Nie obchodziło ich to, że osoba nad nad, którą się znęcają ledwo żyje, jak by mogli zniszczyli by tą osobę w jak najszybszy sposób, a na dodatek czerpali radość, satysfakcje z tego, że zadają ból.
 Postarajmy się być lepsi niż jesteśmy. Słać dobro, pokój, nie krzywdzić innych. Jeśli ktoś nas atakuje oczywiście bronić się, ale nie agresją tylko rozumem. Bóg cały czas czuwa nad nami, a Jezus Chrystus poprzez swoją mękę i zmartwych wstanie udostępnił nam wejście do Królestwa Bożego. Dlatego postępujmy uczciwie, żeby nie bać się śmierci. To nas nie ominie, prędzej czy później przyjdzie i nas zabierze z tego świata. Nasz Bóg Ojciec kocha nas wszystkich i nie chce naszej zguby. Oczywiście nie każe wam chodzić do kościoła, bo co z tego, że będziecie chodzić raz na tydzień do świątyn Bożej, skoro w życiu codziennym nie będziemy zachowywać się, jak ludzie tylko jak zwierzęta... Bądźmy szczęśliwi z tego, że jesteśmy tym kim jesteśmy, ale nie igorujmy poświęcenia Pana Boga i Chrystusa. Oni zrobili dla nas najwięcej, nikt nigdy nie zrobiłby czegoś takiego. Żyjmy godnie, żyjmy z wiarą, żyjmy i pozwólmy innym żyć i cieszyć się z tego.
albercik_777 : :
mar 15 2004 ..::Co to za łapa::..
Komentarze: 12

Pewnie wielu z was się nad tym zastanawiało i zastanawiało, co to za łapa? Otóż ja też nad tym myslalem ale potem sobie dałem spokój. No i okazało się, że moja "kochanka" bierze udział w tej kampanii... No i dowiedzialem sie co to za łapa już pod sam koniec. Możliwe że jeszcze kilka osób o tym nie wie dlatego też wam conieco moge o tym powiedzieć.
Dla nieuświadomionych:
1. Łapka jest to logo firmy Heyah
2. Heyah jest to nowa sieć komórkowa
3. Sieć ta jest odłamem sieci ERA (nieoficjalnie)
4. Heyah wchodzi z bardzo niskimi cenami, zeby podbic rynek
5. Jest to "wirtualna" sieć
6. serwis HEYAH jak narazie zostawia wiele do życzenia no ale da się przeżyć :D
7. Chcecie wiedzieć więcej?? wejdzcie na www.heyah.pl

to chyba taki ktrótki temat.
No nareszcie ktoś walnął dobre ceny z tymi momórkami, aaa własnie
rozmoway poza Heyah = 0.98 zł. (poza) sms= 0,28 zł. (normalna cena).
Nie ma godzin szczytu, godzin, poza szczyt i wogóle.
ok koniec o Tym. moze coś o sobie powiem.
Hmm..
Dzień, raczej spokojny. Poszedłem z Wiola i bliźniakami na basen, żeby zobaczyć zawody na nartach wodnych, okazało sie że nie ma trybun, i nie da się wejść... buahaha
No i nie weszliśmy. Babka, która była w kasie zachowywała się conajmniej dziwnie. Biegała, tu i tam, pokazywała na coś, wkońcu do kierownika zadzwoniła. No kierownik powiedział, że możemy wejść na 10 -15 minut. A jak dużej to trzeba zapłacic, buahahaha. Debil
No i wróciliśmy do domu. Robia zawody i nie ma trybun, co to za basen?? Juz koło mnie jest taki mały basen i sa na nim trybuny.
W domku czekał na nas obiadek, obrzarłem się... że hohoho. Potem poszedłem się zdrzemnąć, bo zmęczył mnie ten obiadek hehe. Ale był bardzo smaczny.
Jakos ostatnio nie mam przemysleń, więc nie mam czego pisać. Wiem, że czekam na środe, bo wtedy mamy iść z klasą na flim pt. "Pasja". Moja siostra Pika i tata juz na tym byli, ja tylko czytam. Film jest podobno extra, chociaż bardzo brutalny. Chce to zobazcyć, przeżyć, poprostu chce się zmienić.
Nie wiem co napisać, jestem zmęczony. Rano do szkółki, potem do domu.  Znóc cały tydzień chodzenia tam... i czekam na weekend. Żeby odpocząć :D

albercik_777 : :
mar 10 2004 ..:: Big zaskoczenie ::..
Komentarze: 10
Normalnie bylem zaskoczony... Poszedlem sobie do parku z qmplem cos tam sobie pogadalismy, sprawdzilismy stan boiska. Wracam do domku jakis koles wychodzi klatki dzwoni mu telefon odwraca sie i patrzy do gory... qrde co jest?? Gdy znalazlem się już bliżej klatki... rozpoznałem tego człowieka. Był to ks. Mariussz... normalnie zaskoczenie 1-szaa klasa. Znam go dobrych pare lat... nie jest on z mojej parafii ale byłem z nim 2 razy na obozie narciarskim. Za pierwszym razem chciał ze mnie zrobić ministranta, ale nie dlamnie takie rzeczy. Potem były 4 lata ciszy... zero kontaktu. No i w zeszłym roku, znów pojechałem z nim na obozik. Było extra, codziennie na narty... niestety wioska daleko od cywilizacji i samemu szło sie na wyciąg. A stok też nie był najlepszy.... ale zawsze coś. Jejq ale ja mu dokuczalem... pamietam jak raz szwdlem kolo niego i sobie gadalismy, ja skrecalem na prawo do pokoju a on szedl dalej prosto i w tym momencie mu pojechałem (po honorze oczywiście). Zauważyłem, że chyba nie zajarzył... no to wszedlem do pokoju, nagle.... odwracam się... a tam X. Marsiusz leci na mnie (a chudy to on nie jest)... polecial ze mna la lozko polowe... gdy wstalem i sie otrzasnałem to... te łóżko troche się wykrzywiło... troche mocno. W tym roku nie pojechalem, chory bylem... blech. Ale takiego suprise mi zrobil hehe... fajnie. aa nie dokończyłem z tą klatką i komórką.
Tak dawno u nas nie był że nie wiedział pod jakim nr. mieszkamy... a to sklerotyk ;) Weszliśmy na góre oczywiscie odrazu jakieś teksty... aaa wiem, powiedział do mnie grubasie... hehe a ja nie jestem gruby. 70 kg. to chyba nie jest tak dużo co?? Jemu daje 90 kg... i to lekką ręką. Oczywiście nie zostawiłem tego tak... że ja jestem gruby i mu odpowiedzialem. Ale ks. jest extra, można z nim o wszystkim pogadać. On oczywiście do moich rodziców przyjechał. No wesoło to nie mam w domu... ale mniejsza z tym, już codzienność. Ale za to sie uchachałem.... już dawno tak nie było. Na dodatek w szkole też kupa smiechu. Ale to już dłuższa historia, trzeba by o każdym ludku ode mnie z klasy pisać. Za dużo tego. Ale powiem jedą rzecz. Mieliśmy zajęcia o uzależnieniach. Narkotyki, alkochaol i te sprawy. Prowadzila to jakas mloda kobieta, jakies tam pierdolki, srednio mnie to obchodzi bo nie biore niczego wiec sram na to. Nie moja działka ;p No ale wkoncu padlo pytanie w jej kierunku...
-a pani kiedys brała narkotyki?
Kolówa troche się zgasiła Zaczęła mówić, że wszędzie pada te pytanie. W każdej klasie w której była i wogóle. Ale na pytanie nie odpowiedziała. Kilka razy jeszcze padło to pytanie ale migała sie od odpowiedzi. Oczywiście nie trzeba główkować. Nie przygotowała się na takie pytanie... mimo wszystko. No i nawet nie czekałem na jej odpowiedz... odrazu było widać, że brała. Wstydzi się tego, nie dziwie się. Może narkomanką nie była, ale brała napewno. Ja nie brałem, narazie nie mam zamiaru. i jest glonc jak by to Puszek napisała.
Na dziś tyle... nastepna notka nie wiem kiedy się pojawi.. ale się pojawi :D

albercik_777 : :
mar 09 2004 ..:: 9 Marca ::..
Komentarze: 8
Dzień jak codzień. Nic nowego. Szkoła, a potem dom. W szkole nic nadzwyczajnego. Nie pytali... looz. Na polskim dowiedzialem sie, jakie są wymagania na mature. No niestety tak wyszło, ze jestem rocznikiem doświadczalnym. Nikt jeszcze nie wie dokładnie co mnie czeka. Ale wesoło się nie zapowiada. Wiadomo... matura t chyba najgorszy okres licealisty. Dlaczego licealisty?? No bo każdy student wie, że matura w porównaniu do sesji na uczelni to pryszcz. Mature masz na koniec ostatniej klasy liceum, a sesje co semestr. No.. i materiału jest..... troszke dużo. Wiem, bo moja siostra sie uczy na te sesje i sobie wlosy wyrywa ;). Dla nich matura to pryszcz.. no ale nie dla mnie. Tyle nauki, stresu i wogole. wrrr... No ale do tego mam jeszcze rok.
Po szkółce poszedłem z Alienem na Kolejową do sklepu komputerowego. No.. niestety nie kupił tego co chciał. No to wracamy... i co?? Uciekł nam autobus... jak sie nie zdenerwować? Ale mi tam rybka. Ja moge na wiele sposobow do domu jechac, a alien stad mial raczej ten autobusik, który odjechał... W domku byłem ok. 15.40 Ku memu ździwieni, tata był w domu, no ale looz. Ok. 17 przyszła Aga... miała jakąś sprawe do mojego taty. Mi nie chciała powiedzieć, o co chodzi, tylko powiedziała zebym go o tym poinformował. Nie mogłem więc mu wiele powiedzieć. Tzn. żadnych szczegu(ó)łów(heh... amnezja). Teraz pewnie jest w drodze na anglika. Ja siedze, tata sie krzata po pokoju, mamy i Wioli nie ma. Chyba zaraz pójde spać, bo troche przy późno do łóżeczka wskoczylem. No i teraz chce mi sie spać.
Jutrzejszy dzień w szkole tez zapowiada się beztrosko.. tzn. prawie. Mamy 3 lekcje... Niemiecki, WOS potem mam przez 4 lekcje mieć jakieś spotkanie o nazwie "drabina" (nie ma to jak wymowna nazwa) no i angielki... na angielskim zapowiada się kartkóweczka ze słówek... hmm.. nie bedzie łatwo :]
Pisze ta notkę i ogladam television.. tzn. rozmowe midzy politykami. Niby tacy wykształeceni ludzie, opanowani, chodza w garniturach, maja bogate słownictwo... ale jak dochodzi do jakiejś konfrontacji to zachowują sie jak wieśniaki... i jak żyć w takim kraju, gdzie ludzie uznawani za ideał są totalnymi wieśniakami(oczywiście bez obrazy, dla osób mieszkających w małych miejscowościach). Totalna glupota. Co czeka nasz naród?? To jest poprostu hańba... Jak mozna się tak zachowywać w programie na żywo?? Nie moge, poprostu nie moge. I takie człenie w garniturkach, co są "extra" wykształceni mają wplyw na nasze państwo. Wątpie, żeby znalazł się choć jeden polityk, który robi wszystko dla dobra narodu... oni sa krótko wzroczni... ochodzi ich kasa.. tylko i wyłącznie kasa. Spójrzmy chociaż na taki plan Hausner'a... to jest najlepszy przykład. Przecież wszystko odbije sie na nas. No, ale on wstawił się za internautami... :D... NO COMMENT.
Chcesz wiedzieć coś na temat internetu?? Nie wiesz nic? Kliknij TUTAJ

albercik_777 : :
mar 06 2004 ..::New szablon::..
Komentarze: 12
Pod koniec poprzedniej notki napisałem, że mam fajnego pomysła co do szablonu. No i dzis go zrobiłem. Mam nadzieje, że się wam podoba, copraawda ma taki czarny harakter no ale to chyba nie jest źle. Dałem swój szablonik do oceny, no i tam napisali, że muzyka nie pasuje do szablonu. Wiadomo Hip-hop to czarna muzyka, ja może jestem białym człowiekiem, ale do czrnej muzyki dałem czarne tło ;) Mój dzisiejszy dzionek nie wygladał za specjalnie. Caly dzionek spedziłem na tworzeniu tego szablonika, każdy szególik trzeba było dopasować. Miało być jeszcze troche grafiki, ale coś mi się zepsuło i dałem sobie spokój. Troche czasu mi to zajeło :D
Sporo czasu zajeło mi tez wydostanie się z autobusu, wczoraj po szkole. Tyle dzieciarni jechało na EXPO XXI, że normalnie
Moja siostra i madzia właśnie maja zamiar iść na impreze, nie rozumiem ich tak bardzo chce im sie imprezować a przecie wielki post jest. Mi tam rybka, bo i tak żadko gdzieś wychodze. Mamy pościk, to co mi szkodzi zostac w domku. To, że one idą na impre to jeszcze nic, najsmieszniejsze jest to, ze naściemniały rodzicom. Jak to się wyda, to dopiero będą jajca...
Właśnie byłem z moją siostrą i madzia na klatce... No i nie bylismy sami. Obok mnie mieszka grupka murzynków. Najwidoczniej nikogo nie było w domu, ponieważ pieciu stalo na kltce i sobie "gadali" dokładniej mówiąc to KRZYCZELI. Jezu do za bydlo. No i jeszcze rano ok godzinki 11 puścili sobie muzyczke i moja mama aż przyszła do mnie do pokoju sprawdzic, czy to przypadkiem nie ja sobie tak głosno muze włączyłem. delikatna przesada, no ale juz kilka raz mieli sasiadów u siebie, za to że robili imprezy w nocy i nie dawali ludziom zasnąć... hehehe. Ja tam do nich nic nie mam, kilku nawet znam i są spoko. Coprawda kultury im troche brakuje, ale czego wymagać, od Afrykańczyków, pochadzą a Algierii. To chyba można im wybaczy co?

albercik_777 : :