Archiwum 13 sierpnia 2004


sie 13 2004 ..::Szablony::..
Komentarze: 9

U mnie nic nowego. Nic poprostu sie nie dzieje. Codziennie gram z qmplami w piłke nożną i codziennie na ławce, niedaleko boiska siedzą dziewczyny. Niestety mają pewno cos kolo 15 lat. To tak delikatnie mniej ode mnie, jakies 3 lata. Ale się jesio zobaczy. Narazie nie mialem okazji ich zaczepić. Wczoraj mialem pecha. Nie wiem jak ja to zrobilem, ale prawdopodobnie poślizgnąłem się na piłce i zaliczylem glebe. W tym nieszczesciu miałem jednak troche szcześcia. Dlaczego? No bo jak leciałem na ziemie to moja glowa z chukiem by o nią walnęła, ale jakimś fartem moje dłonie sie nalazły w takim miejscu, ze walnałem w nie głową, a nie w glebe. Mam jeszcze zdarta prawą nogę, ale najbardziej mnie boli na wysokości kości miednicznej. Poprostu ostro. POtem jeszcze grałem w piłe ale juz tak troche kulałem. Jeszcze dzisiaj mnie ta noga szczypie. Ale co tam. Chłopaki i tak po mnie przyjdą :D ehehe. Może zagram może nie. zależy o takiego jednego czy bedzie mial browarki :D Jak bedzie miał to się napijemy i już nie będę grał :D a jak nie bedzie miał to tak trochę chujowo 1,5 h. siedzieć na trawie i nic nie robić. Wczoraj jeszcze wieczorkiem wyszedłem przejść się do parku. Nudziło mi się. Spotkałem tam innych qmpli kilku ode mnie z osiedla. Stwierdzili, że
mógłbym przynieśc piłkę do nogi to se zagramy. Tak też zrobiłem. Graliśmy mecza 2 vs 2 na boisku od kosza. Mecz trwał był do 10 bramek. Na początku przegrywalismy 0:2. Ja tego tak zostawić nie mogłem. WIedziałem, że oni to w kosza więcej grają niż w piłkę nożną, a ja na odwrót. Potem juz zremisowalismy i zaczęliśmy prowadzić. Pod koniec bylo 9:8 dla nas :D No i wygralismy :D Zawodnik z którym grałem był ode mnie z kltki, spoko koleś. Ja spociem się.... jak bym na plazy biegał o 12 w południe. Tyle tylko, że się nie opaliłem :D Potem sobie poszlismy na pętle autobusową i gadalismy z 50 minutek. Jeden koleś sobie kupił browara i sobie tak delikatnie sączył. Inny sobie kupił fante. A ja sobie siedziałem i słuchałem. Jaki dowcip poleciał..... jejq szkoda gadać ale może kiedyś go napisze... ehhehe. Na dziś koncze, musze się jeszcze umyć i wogóle posprzatać. Tak więc trzymajdcie się cieplutko.

p.s. dalej poszukuje kogoś kto by mi pomógł w urzymaniu stronki, tzn. tworzyłby szablonki do blogów

albercik_777 : :