Archiwum 16 listopada 2004


lis 16 2004 ..::Go away my "friend"::..
Komentarze: 3

No to tak... Dziś się troche zaskoczyłem, mianowicie... wchodze do szkoły okazało się, że mamy sprawdzianki z... chemii.... blech. No i co?? No cos tam napisalem, jeszcze qmpel dal mi sciage, przydala sie... nie powiem :D Usiadlem oczywiście przed Krzysztofem, koles jest niezly, z wszystkich przedmiotow przydaje mi sie miedzy innymi na chemii i Niemieckim :D No i klasoweczka jakos poszla. Potem matma, WOS, który przespałem, Polski na którym chyba pierwszy raz w życiu tyle razy karki przeżucałem :D Potem byliśmy zwolnieni ale nasza wychowawczyni chciala z nami pogadac. Poszlismy pod koniec przerwy do niej(koles na polskim nas przetrzymal) no i cos tam mowila... potem wychodzimy z sali ide do szatni i co widze?? Jest lekcja koles zamknal szatnie i poszedl w... pistoo :/ Wkurzylem sie i powiedzialem, ze zostawiam kurtke wracam bez, klucze mialem portfel mialem to kurtka malo potrzebna. Okazalo sie, ze nie bylo tak zle, dzionek nawet cieply. Wrócilem do domku, oczywiscie wszystkie autobusy mi pouciekaly, no ale jakos dotarłem. Posiedzialem przed kompem pogralem sobie w JK2 potem poszedlem w kime tak ok. 15 mając nadzieje, ze ok 17 beda mnie qmple budzic zeby wyjsc na dwor. Mialy przyjsc tez dziewczyny... no ale one wkoncu nie przyszły, zadzwonil Janek pojechalismy obstawić mecze, oczywiście jak to Janek zle spisal numerek i obstawil, mecz w którym padnie ponad 2 gole :d jak sie okaze inaczej to sie chlopak wkurzy hahahha... no ale takie zycie :D

A teraz właśnie ja się wkurzyłem.... ehhh, szkoda gadac. Poprostu brak mi słów.... ehhh.
Powiedzcie mi, czy życie faceta musi być aż takie qrwa cieżkie? Tyle qrwa wysilku, tyle poswieconego czasu i qrwa chuj, chuj kazdy na mnie kładzie, dlatego teraz postanowilem, ze poswiece wiecej czasu komuś(czemuś) innemu. I sram na to kto będzie chciał się ze mną widziec. Teraz juz będę się kierował tylko tym, żeby mieć świety spokój, wiem, że sa osoby, które zrobiłyby wszystko żeby ze mna pogadać. Mam na myśli dziewczyny(nie to zebym mial o sobie takie wysokie mniemanie, bo tak nie jest- ale taka osoba istnieje). Wszystko traci sens, wszystko sie pierdoli, z dnia na dzień moje myśli przechodzą to stanu niepokoju, wrogości, a jak wybuchne to komus bedzie nie przyjemnie.... (liczba mnoga :D) Przekonacie sie jak to jest gdy się staracie, a ktoś na was laske kładzie.....

p.s. kawalek tej noki jest kierowny do moich znajomych, nie do was moi kochani blogowicze.... sam nie jestem najlepszy, poza tym na was nie potrafie sie denerwowac. Pewnie sie zastanawiacie dlaczego tak jest ze sie wkuzylem, powiem tak: Wymagam od siebie dużo i dużo wymagam od innych.... pozdro ;)

albercik_777 : :