Obudziłem się ok 11 i nikogo nie było już w domku. Troche mnie to poruszyło bo moja siostrzyczka poszła do Madzi i miał\łem nadzieje że mnie obudzi, gdyż też chciałem iść. No ale cóż. Posiedziałem sobie przy komputerku coś tam poklikałem sobie i nagle zadzwonił domofonek. To była Asia(kolezanka Wioli ze szkoły średniej) bo była umówiona z majne sister. Weszła na góre, a ja w tym czasie zadzwoniłem do Wiolki żeby przyszła. Troche jej się zeszło no ale wkoncu sie zjawiła. Ja szczerze mówiąc średnio za Asią przepadam no ale jej nie wygonie bo nie wypada zachować sie jak prostak tym bardziej ze nie do mnie przyszła.
Coś koło godzinki 14 przyszła Madzia. Niestety tylko na chwilke gdyż na 15 musiała być w pracy. Więc pogadaliśmy sobie troche i caąa trójka dziewczynek poszła w swiat. Magda do pracy moja siostra wraz z Asią zapłacic rachunki. No a ja znów sam w domku siedziałem.
Ok godzinki 17-18 powstał nowy szablonik dla bogaska mojej koleżaneczki(odrazu pozrdo dla niej). Bardzo się ucieszyła z tego co mnie też bardzo cieszy gdyż sam jej pomagałem. Niestety było z tym trochę problemków no ale wkońcu się udało.
Wieczorkiem znów przy komputerku i przy TV. I nic specjalnego się nie działo dziś. No poza telefonem Agniesi, który mnie nieco zdenerwował no ale to nic nowego chociaż mam nadzieje że się to zmieni bo nie o to mi chodzi. Ja chce pokoju na świecie ;p
Ok nadszedł czas spać. tak więc papa, dobranoc, astalavista, goodnight, aufviederzehn, dasfidanja ;p